Na początek słów kilka o samym systemie. Zasada działania jest trywialnie prosta. Włączając tą funkcję klimatyzator zamyka przednią lotkę, przez co wymusza przepływ powietrza przez malutkie dziurki w klimatyzatorze (obudowie przedniego panelu). Zimne powietrze z uwagi na swoją bezładność opada, a ciepłe powietrze które naturalnie leci do góry jest wciągane przez klimatyzator (jednostka wewnętrza zasysa powietrze od góry urządzenia). Funkcja idealnie sprawuje się w małych pomieszczeniach biurowych. Jeżeli zostanie powieszona w odpowiednim miejscu to żadna osoba nie dostanie zimnym powietrzem po plecach. Gdzie się to na pewno sprawdzi? Choćby w szpitalu Rydygiera w Krakowie. Tak oto prezentują się jednostki na ścianie.
Zaleta tego rozwiązania jest taka, że powietrze które swobodnie opada nad drzwiami do gabinetu, stworzy delikatną kurtynę powietrza. Czy to rozwiązanie ma sens? Moim zdaniem nawet wielki. Jeżeli pojawi się potrzeba na schłodzenie pomieszczenia, to ani doktor ani pacjent nie będzie dostawać zimnym powietrzem po przysłowiowych plecach. Dzięki czemu nikt nie będzie poszkodowany, a w takich placówkach właśnie chyba o to chodzi 🙂
Zapraszam do kontaktu