Wiele osób myśli o montażu tego typu klimatyzatora i zawsze każdy chce jednym klimatyzatorem schłodzić cały dom. Zanim zaczniesz tak właśnie kombinować powinieneś przemyśleć dwie główne wady tego typu rozwiązania. Jeżeli nie będą ci przeszkadzać to w sumie czemu nie 🙂
Pierwsza wada
Pomimo tego że przewymiarujemy jednostkę do potrzeb kilku pomieszczeń, to zawsze będziemy posiadać tylko i wyłącznie jeden czujnik temperatury umieszczony w klimatyzatorze ewentualnie przesterujemy go na czujnik temperatury w panelu naściennym. Co to powoduje? Nie jesteśmy w stanie idealnie utrzymać temperatury we wszystkich pomieszczeniach, ponieważ klimatyzator mierzy ją tylko z jednego punktu. W jednym będzie trochę zimniej w drugim trochę cieplej. Jest to poważna wada, którą idealnie widać gdy część pokoi znajduje się po stronie północnej, a część o południowej. Zawsze będziemy musieli wybrać pomiędzy arktyczną zimą w pokojach północnych a Saharą o stronie południowej.
Druga wada
Hałas! A dokładniej mówiąc szum. Jednostki naścienne są teraz tak ciche że mogą być wieszane w filharmoniach. Kanałówki niestety nie. Dlaczego? Bo pomimo zastosowania kołnierzy łączących, krótkich giętkich przewodów, puszek rozprężnych izolowanych od środka, sztywnych kanałów przy dłuższych dystansach, to i tak finalnie zawsze pojawi się niewielki szum z którym nic nie zrobimy. Co możemy z tym zrobić? W sumie to tylko się do niego przyzwyczaić ewentualnie włączać klimatyzator przed przyjściem z pracy.
Czy coś można z tym zrobić?
Pierwszą wadę możemy wyeliminować montując kanałówkę do każdego pomieszczenia, tak jak na poniższych zdjęciach.
Do drugiej wady możemy się tylko i wyłącznie przyzwyczaić 🙂